opowieść część 4
Ławy zalane, szalunki rozebrane to czas na izolację abizolem
Po miesiącu od zrobienia wykopu wygląda to tak:
Pierwszy transport bloczków :
Trochę piasku do murowania:
I można zaczynać swoją przygodę z budowaniem.
Pierwsza cegła na budowie i pierwsza wmurowana cegła w życiu. Nigdy nie murowałem ale mam nadzieję że jakoś to będzie mi wychodziło.
i jakoś to dalej szło ...
No i skończyły się ciepłe noce. Wkońcu nie ma co się dziwić mamy połowę października. Jako że buduję wieczorami i nocą , bywa czasami już zimno, więc trzeba rozpalać ognisko żeby trochę sie zagrzać przy murowaniu
Piwnica na półmetku
no i prawie koniec murowania, jeszcze tylko garaż...
Piwnica zasypana , wyrównana żwirem , komin stoi ...
Czas najwyższy wezwać posiłki.
Murowanie piwnicy skończyłem po miesiącu od pierwszej cegły. Do stropu wziąłem do pomocy sąsiada z ekipą.
Chłopaki uwinęli się z robotą szyko ale zabrakło nam tygodnia żeby wyrobić się przed deszczami które pozostawiły taki krajobraz:
no i znów pompa w ruch
Syzyfowa praca. jednego dnia wypompuję, drugiego znów napada...
Mijają 3 tygodnie przymusowego przestoju z robotą i przychodzi mróz. Dobrze że dzień wcześniej wypompowałem znów wodę. Teraz czekamy żeby mróz trochę osuszył i związał ziemię bo nie można zalać stropu - wszystkie stemple luźne i nie ma podparcia.